Partnerzy strategiczni
Partnerzy wspierający
Partnerzy wspierający
Partnerzy wspierający
Partnerzy merytoryczni
Raportowanie ESG niedługo stanie się obowiązkiem. Największe polskie spółki na razie badają temat

Pierwszy, nieformalny test przed wejściem w życie unijnych przepisów z dobrym wynikiem ukończyła tylko jedna ze spółek WIG20. Reszta ma jeszcze lekcję do odrobienia

W Global ESG Monitor 2022 po raz pierwszy opisano, jak z raportowaniem o ESG (z ang. Environmental, Social and Governance) dotyczącym pozafinansowej oceny działalności przedsiębiorstw, radzą sobie polskie spółki z WIG20. Global ESG Monitor (GEM) to standard dla największych korporacji, więc rodzime koncerny podlegały podobnej ocenie co światowi giganci i na ich tle wypadły kiepsko. Tylko Santander Bank Polska uzyskał ponad 75 punktów na 100 (dokładnie 76), co pozwoliło mu znaleźć się w grupie spółek o "wysokiej transparentności". Bank zajął tym samym 18. pozycję w skali globalnej na 350 spółek ujętych w GEM.

Wśród polskich firm z branży finansowej, ubezpieczeniowej i e-commerce, które osiągnęły wynik powyżej 50 punktów w GEM znalazły się też też PZU (69 punktów), Allegro (59 pkt), Pekao (57 pkt) i mBank (54 pkt). Zaledwie 24 punkty zdobył ostatni w zestawieniu PKO BP, co plasuje go w grupie spółek o "bardzo niskiej transparentności". Uwzględniając cały WIG20, Polska zajęła przedostatnie miejsce ze średnim wynikiem 51 pkt. na 100 możliwych.

Przeczytajcie także: Ruszył eSCOR. Możecie już sprawdzić, jak ryzykownymi kierowcami jesteście

Co wpłynęło na niskie notowania spółek z Polski? Jak czytam w GEM 2022, przede wszystkim zaledwie 15 proc. raportów spółek zostało zaudytowanych przez niezależne instytucje. W dodatku największe polskie spółki giełdowe nie podsumowują swoich działań niefinansowych w obszarze ESG i zrównoważonego rozwoju. Jak już wspomniałem, ESG to akronim z j. angielskiego, gdzie E oznacza środowisko, S – społeczną odpowiedzialność, G – ład korporacyjny, a firmy na podstawie tych wskaźników są oceniane np. przez zewnętrznych audytorów.

Problem jest też z jakością dokumentacji, która, choć jest obszerna (mediana dla WIG20 to ponad 123 strony), nie przekłada się na konkrety i wyższą punktację w GEM. Także łańcuchy dostaw, choć dotyczą bardziej m.in. przemysłu, wzbudziły wątpliwości autorów raportów, którzy oceniają, że 70 proc. spółek nie ujawnia informacji na ich temat. W porównaniu z innymi firmami, polskie mają też rzadziej jasno określone strategie.

Firma OneMulti, regionalny partner GEM w Polsce, wskazuje jednak też na jasne punkty, jak np. wysoki wskaźnik raportowania o zarządzaniu bezpieczeństwem i higieną pracy. Global ESG Monitor za rok 2022 to dla spółek w kraju pewien wyznacznik na najbliższą przyszłość, ponieważ raportowanie w zakresie zrównoważonego rozwoju od 2024 roku stanie się obligatoryjne, a audyty będą przeprowadzały niezależne, uprawnione do tego podmioty. Pisaliśmy o tym w ubiegłym roku, za sprawą wejścia w życie przepisów unijnej dyrektywy CSRD (Corporate Sustainability Reporting Directive).

W pierwszej kolejności obejmie ona spółki i firmy zatrudniające ponad 500 pracowników, później te do 250 pracowników, a na koniec nawet małe MŚP. Szczegółowy terminarz i zasady opisywałem na łamach siostrzanego serwisu green-news.pl. W przypadku Polski na początkowym etapie taki obowiązek do wypełnienia będzie miało ok. 3500 spółek.

Ratingi tego typu tylko pozornie nie mają znaczenia. Transparentność biznesu i jego zaangażowanie w zrównoważony rozwój ma wpływ na decyzje inwestorów. Zwróciła na to uwagę Barbara Pleban, wiceprezeska OneMulti, w komentarzu do GEM 2022 dla WIG20. – Era, w której jedynie wyniki finansowe są kryterium oceny działalności gospodarczej, odchodzi w niepamięć, a dane niefinansowe stają się jednym z kryteriów oceny kondycji spółek przez inwestorów. To, w jaki sposób spółka oddziałuje na środowisko, czy w jaki sposób respektuje prawa człowieka, ma realne przełożenie na dostęp do kapitału – czytam.

O ESG, zrównoważonym rozwoju, odmienianym przez różne przypadki, słyszymy od lat i bez obowiązków wynikających z unijnej dyrektywy. Firmy publikują sprawozdania na temat swojej działalności, głównie dla celów PR-owych i marketingowych. Sęk w tym, że niewiele z tych raportów, na co wskazuje też GEM 2022, jest audytowanych i sprawdzanych pod kątem zgodności ze stanem rzeczywistym. Braki informacji lub ich selektywne przedstawianie, a także tworzenie wrażenia, że firma działa na rzecz klimatu i równości doczekały się określenia – greenwashing albo pinkwashing. Jak pod względem kwestii równości zawodowej i społecznej osób LGBT+ wypadają instytucje finansowe w kraju, dowiecie się z raportu Cashless dla równości. Całe zestawienie dostępne jest pod tym adresem.

Dyrektywa CSRD ma ukrócić podobne praktyki, ale w jakim stopniu – przekonamy się dopiero w 2025 roku, gdy opublikowane zostaną pierwsze raporty firm za rok 2024.

Przeczytajcie także: Zapraszamy na lutowy Cashless Breakfast

Już teraz w bankach przybywa zielonych produktów kredytowych. Instytucje finansowe w Polsce coraz częściej oferują lepsze warunki klientom indywidualnym oraz firmom, jeżeli wydadzą pozyskane środki na inwestycje związane ze zmniejszeniem emisji gazów cieplarnianych czy poprawę efektywności energetycznej budynku.

Spółki energetyczne z kraju, jak Energa czy Enea, już skorzystały z kredytów, których oprocentowanie jest uzależnione od tego, czy poprawiają swoje wyniki w zakresie zmniejszania emisji CO2 itp. Banki chętnie finansują także przedsięwzięcia związane z transformacją energetyczną. Instytucje finansowe mogą dzięki temu wpisać sobie do sprawozdań, że wspierają zielone przedsięwzięcia, a inwestorzy otrzymują środki na zielone inwestycje.

Fot. Image by rawpixel.com

UDOSTĘPNIJ TEN ARTYKUŁ

Zapisz się do newslettera

Aby zapisać się do newslettera, należy podać adres e-mail i potwierdzić subskrypcję klikając w link aktywacyjny.

Nasza strona używa plików cookies. Więcej informacji znajdziesz na stronie polityka cookies