Partnerzy strategiczni
Partnerzy wspierający
Partnerzy wspierający
Partnerzy wspierający
Partnerzy merytoryczni
Międzynarodowa grupa miała wyłudzić ok 2,7 mld zł na "inwestycjach" konopnych. Wśród zatrzymanych Polak

Sprawa JuicyFields to klasyczna piramida finansowa. Za jej sprawą pieniądze straciło ponad 180 tys. osób

Policjanci Centralnego Biura Zwalczania Cyberprzestępczości zatrzymali jedną osobę podejrzewaną o udział w oszustwie inwestycyjnym JuicyFields. Polscy policjanci prowadzą w tej sprawie dochodzenie z organami ścigania innych państw, w tym Francji, Niemiec czy Hiszpanii, wsparcie zapewniają im Europol i Eurojust. Straty poszkodowanych mogą wynosić aż 645 mln euro, czyli ponad 2,7 mld zł. Organy ścigania nie wykluczają, że kwota ta okaże się jeszcze wyższa.

Przeczytajcie także: ING rekrutuje na stanowisko prezesa

W ramach międzynarodowego śledztwa, na podstawie europejskiego nakazu dochodzeniowego, wspomnianą jedną osobę zatrzymano w Lublinie. Łącznie zaś zatrzymano do tej pory 9 podejrzanych. Funkcjonariusze prowadzili działania w 11 krajach, w których m.in. przeszukano 38 nieruchomości, zamrożono 4,7 mln euro na rachunkach bankowych oraz 1,5 mln euro w kryptowalutach. Organy ścigania miały też zabezpieczyć dokumentację i urządzenia elektroniczne, jak również dzieła sztuki, luksusowe samochody i gotówkę.

Proceder JuicyFields był klasyczną piramidą finansową, w której ofiary miały inwestować w uprawę, zbiory i dystrybucję roślin konopi indyjskich do celów leczniczych. Na platformach internetowych umożliwiających inwestycje (oszukani trafiali na nie za pośrednictwem reklam w mediach społecznościowych) zarejestrowało się łącznie 550 tys. osób, głównie obywateli państw europejskich. Z danych podanych przez Europol wynika, że swoje środki przekazało przestępcom ok. 186 tys. osób. Proceder ten miał trwać od początku 2020 roku do połowy 2022 roku.

Przeczytajcie także: Aplikacja elzAPP ON zniknęła z App Store i Google Play

Inwestor mógł wpłacić na wspomnianej platformie minimum 50 euro. Stawał się e-hodowcą i szybko dowiadywał się, że jego środki zostały podwojone. To zachęcało do dalszego inwestowania, tym razem już znacznie większych kwot – niektórzy mieli przeznaczyć na ten cel dziesiątki tysięcy euro. Jednocześnie w sieci robiło się głośno o nowym sposobie na szybki i pewny zysk. Ten rozgłos zapewniał nowych klientów i środki na wypłacanie premii z "inwestycji". Do czasu. W połowie 2022 roku przestępcy (oprócz Polaka zatrzymani zostali m.in. obywatele Rosji, USA, Niemiec, Wenezueli czy Malty) uniemożliwili użytkownikom logowanie się na konta platformy i podejmowanie z niej środków.

UDOSTĘPNIJ TEN ARTYKUŁ

Zapisz się do newslettera

Aby zapisać się do newslettera, należy podać adres e-mail i potwierdzić subskrypcję klikając w link aktywacyjny.

Nasza strona używa plików cookies. Więcej informacji znajdziesz na stronie polityka cookies