Bank wprowadził e-pożyczkę dostępną dla osób, które nie mają u niego konta. Niestety, proces wnioskowania wciąż nie jest tak szybki jak u niebankowej konkurencji
Nowy produkt Śląskiego jest warty uwagi, bo to jedna z pierwszych, jeżeli w ogóle nie pierwsza pożyczka dostępna przez urządzenia mobilne dla klientów niemających wcześniej relacji z bankiem. O ile bowiem klienci posiadający ROR w danej instytucji mogą już pożyczać pieniądze przez aplikacje mobilne w kilku bankach, np. w mBanku, Millennium, BZ WBK czy właśnie w Śląskim, o tyle nowi na takie fanaberie liczyć nie mogą. Dlaczego?
Jest kilka powodów. Pierwszy to aplikacja. Jeżeli nie macie konta osobistego w danej instytucji, to nie możecie korzystać z oferowanej przez nią aplikacji mobilnej. Drugi kłopot to zdolność kredytowa. Bank Was nie zna, więc z jego punktu widzenia pożyczanie Wam pieniędzy to duże ryzyko.
Przeczytaj także: Przelew na telefon w aplikacji Śląskiego
Z pierwszego problemu Śląski wybrnął przygotowując stronę do wnioskowania o pożyczkę w technologii RWD. Oznacza to, że strona ta dostosowuje się do wielkości ekranu urządzenia, na jakim jest otwierana. Może to więc być komputer czy tablet a także smartfon. A wygląda tak:
W pierwszym etapie klient określa wartość pożyczki, o jaką chce się starać, a także okres w jakim chce ją spłacać. Następnie podaje kilka podstawowych informacji o swoich dochodach, wydatkach oraz osobach na utrzymaniu. Dzięki temu bank jest w stanie szybko określić, czy na pożyczkę taki klient ma szansę.
Jeżeli okaże się, że tak, dopiero wówczas jest proszony o podanie szczegółowych informacji o sobie, w tym numeru rachunku bankowego, posiadanego w innym banku.
W kolejnym etapie klient jest proszony o wykonanie przelewu na symboliczną wartość z konta, którego numer wcześniej podał. W ten sposób Śląski potwierdza dane wprowadzone do wniosku, dzięki czemu radzi sobie z drugim problemem - ryzykiem.
Przeczytaj także: Śląski sprzedaje przez aplikację kredyty gotówkowe
Niestety, wypłata pożyczki nie jest natychmiastowa. Jak powiedział mi Wojciech Widenka z wydziału zarządzania procesami detalicznymi w ING Banku Śląskim, zazwyczaj odbywa się następnego dnia. – Po stronie banku jesteśmy gotowi na to, by proces zakończyć w kilka minut. Wydłuża go oczekiwanie na przelew uwierzytelniający, który klient wykonuje za pośrednictwem systemu Elixir – mówi przedstawiciel Śląskiego.
Dodaje jednak, że produkt będzie rozwijany także w kierunku skrócenia czasu oczekiwania na wypłatę. Póki co jednak, choć rozwiązanie Śląskiego jest wygodne, nie wytrzymuje konkurencji z firmami niebankowymi, które pożyczkę są w stanie wypłacić w ciągu 15 minut od złożenia wniosku. Jest to możliwe dzięki zastosowaniu uwierzytelniania przez tzw. pay by linki, czyli przelewy elektroniczne wykonywane on line. Firmy pożyczkowe także inwestują w mobilne kanały kontaktu z klientem. Ostatnio aplikację mobilną uruchomił Vivus. Wcześniej zrobiła to inna firma z tej branży – Kredito24.