Litewski fintech oferuje płatności w oparciu o open banking. Chwali się, że jego klienci mogą płacić zbliżeniowo z pominięciem karty, bezpośrednio z rachunku bankowego
Od dłuższego czasu kevin rozbudowuje swoje struktury międzynarodowe – obecnie działa na kilkunastu rynkach w Europie. Także w Polsce, gdzie na jego czele stoi Krzysztof Hejduk, w przeszłości m.in. prezes spółki mPay, a niedawno zespół fintechu nad Wisłą wzmocniła także Monika Masztakowska, wcześniej m.in. dyrektor marketingu Diners Club Polska.
Jak w praktyce działają rozwiązania oferowane przez kevina? Wyjaśnia to w rozmowie z serwisem cashless.pl Krzysztof Hejduk. Jak mówi, reprezentowana przez niego firma obsługuje płatności z wykorzystaniem open bankingu, zarówno w środowisku online jak i offline. – Jeśli chodzi o sklepy internetowe, to obecnie oferujemy klientom proces płatności identyczny pod względem wygody korzystania jak popularne szybkie przelewy typu pay by link. Różnica jest niewidoczna, tkwi w sposobie procesowania. Jednak z punktu widzenia właściciela sklepów ważne jest, że nasza usługa jest dla niego kilkakrotnie tańsza, niż pay by link – mówi Krzysztof Hejduk.
Jest to możliwe właśnie dzięki otwartej bankowości. Większość z dużych banków działających na polskim rynku oferuje już API, czyli interfejs, za pomocą którego fintechy takie jak kevin mogą oferować tzw. usługi PIS, a więc inicjowanie płatności bezpośrednio z rachunku bankowego klienta.
Co ciekawe kevin na swoim rodzimym rynku oferuje sklepom internetowym nowy sposób inicjowania płatności w ramach otwartej bankowości, a więc po numerze karty bankowej klienta. – Kilka pierwszych cyfr numeru karty wystarczy, aby zidentyfikować bank – wydawcę plastiku. Gdy w trakcie płatności klient zacznie wpisywać numer karty, możemy mu zaproponować alternatywny sposób sfinalizowania transakcji. Zamiast kończyć wypełnianie formatki uzupełniając dane o imię i nazwisko, datę ważności karty, itd. możemy go przenieść do jego banku, gdzie tylko zaloguje się na swoje konto i potwierdzi płatność – tłumaczy country manager kevin w Polsce.
Jego zdaniem taka płatność trwa o wiele krócej niż tradycyjna płatność kartą w internecie. Do tego jest bezpieczniejsza, bo nie wiąże się z koniecznością przekazania do sklepu danych karty a dla sklepu internetowego tańsza, bo oparta o bezpłatne przelewy bankowe. – W ciągu kilku tygodni zaoferujemy ten sposób płatności polskiemu e-commerce – powiedział Krzysztof Hejduk.
Kolejna usługa kevina, funkcjonująca już na Litwie przy współpracy z jednym z działających tam operatorów terminali, to wykorzystujące open banking płatności w sklepach stacjonarnych. Jak tłumaczy przedstawiciel kevina, firmie udało się opracować kernel, a więc jedną z ważnych części terminala płatniczego, który pozwala inicjować transakcję zbliżeniowo. W tym celu należy zbliżyć do POS-a smartfon z zainstalowaną na nim i zintegrowaną z systemem kevina aplikacją (np. bankową albo sieci sklepów). – Dzięki technologii zbliżeniowej NFC terminal rozpozna, że jest to aplikacja korzystająca z naszego rozwiązania i zainicjuje płatność bezpośrednio z rachunku, z pominięciem systemów organizacji płatniczych – mówi Krzysztof Hejduk.
Aby tak to działało, terminale działające w sklepach stacjonarnych muszą posiadać odpowiednie oprogramowanie dostarczane przez kevina. Podobnie jak aplikacje klientów, którzy w nowy sposób chcieliby płacić (oferowane na przykład przez banki czy sieci handlowe). Zdaniem Hejduka technologia ta ma szansę upowszechnienia się w handlu stacjonarnym podobnie jak w środowisku e-commerce, bo generuje ogromne oszczędności dla właścicieli sklepów.
Country manager kevina nad Wisła zadeklarował w rozmowie z cashless.pl, że ma pierwszych klientów z Polski zainteresowanych nową technologią, wśród których znajdują się znane sklepy internetowe. Umowa z pierwszym z nich ma zostać ogłoszona w ciągu kilku najbliższych tygodni.