Firma zapowiedziała też wprowadzenie własnej kryptowaluty oraz odświeżenie aplikacji mobilnej
Fintech Zonda z branży kryptowalutowej poinformował o zmianie nazwy – podmiot będzie funkcjonował jako zondacrypto. Ma to sygnalizować chęć skupienia się na krytpowalutach oraz technologii blockchain. Przedstawiciele firmy wciąż powtarzają, że ich celem jest zdobycie wiodącej pozycji w UE, a nawet globalnie.
Zmiana nazwy może dziwić o tyle, że biznes ten startował w 2014 roku jako BitBay, a pod koniec 2021 roku informowano o przyjęciu nazwy Zonda, co tłumaczono… chęcią poszerzenia portfolio produktów i usług. Rebranding miał być częścią szerszego procesu, w którym firma poszuka nowych klientów, nie tylko w obszarze krypto. Najwyraźniej niewiele wyszło z tych planów.
Podmiot, który obecnie licencjonowany jest w Estonii, Włoszech i Litwie, zapowiedział też uruchomienie swojej pierwszej krytpowaluty: zondacrypto Token (ZND). Użytkownicy, którzy zainwestują w ten token, mogą liczyć m.in. na niższe opłaty, dostęp do nowych projektów czy staking. Ten ostatni polega na przechowywaniu kryptowalutowych aktywów, które mają zapewnić bezpieczeństwo i prawidłowe funkcjonowanie sieci blockchain. Fintech zapowiedział też aktualizację aplikacji mobilnej.
Warto przypomnieć, że od ponad roku poszukiwany jest współzałożyciel i były prezes BitBay – Sylwester Suszek. Mężczyzna zaginął 10 marca, po zakończonym spotkaniu biznesowym w Czeladzi. Wcześniej o biznesmenie zrobiło się głośno m.in. za sprawą reportażu wyemitowanego w połowie 2020 roku przez stację TVN24. Autorzy materiału sugerowali, że za giełdą faktycznie stoją ludzie z kryminalną przeszłością, skazywani m.in. za oszustwa związane z wyłudzeniami podatku VAT. Przy okazji poprzedniego rebrandingu władze Zondy zapewniły jednak, że Suszka nie łączy już nic z ich firmą.