Związek Pracodawców i Przedsiębiorców postuluje, by wprowadzone rok temu tymczasowe rozwiązanie dotyczące przekazywania danych z terminali do administracji skarbowej, stało się docelowym
W opublikowanym wczoraj oświadczeniu ZPP wraca do tematu obowiązkowej integracji kas fiskalnych z terminalami płatniczymi. Przypomnę, że wymóg ten miał wejść w życie w połowie ubiegłego roku. Po protestach części branży płatniczej, został odłożony do 1 stycznia 2025 r. Te dwa i pół roku miało wystarczyć na przygotowanie się rynku do nowych przepisów. Wygląda jednak na to, że problem nie został rozwiązany, tylko odłożony w czasie.
ZPP podnosi, że istnieją trudności technologiczne w zintegrowaniu niektórych rodzajów terminali i kas fiskalnych. Dotyczyć to ma np. urządzeń przenośnych, wykorzystywanych np. przez dostawców jedzenia. Ponadto związek twierdzi też, że wielu przedsiębiorców nie dostrzega korzyści z integracji. Jednocześnie obowiązujące obecnie rozwiązanie, czyli wprowadzony tymczasowo w połowie ubiegłego roku proces, w ramach którego operatorzy terminali przekazują administracji skarbowej zagregowane dane dotyczące obrotów na terminalach, działa dobrze i jest całkowicie wystarczający z punktu widzenia interesów fiskusa.
Związek pisze ponadto, że wprowadzenie obowiązkowej integracji kas z terminalami od 1 stycznia 2025 r. to przerzucanie na przedsiębiorców odpowiedzialności za brak integracji, jeśli nie przeprowadzi jej operator terminala. Kara za to w wysokości 5 tys. zł będzie mogła być nakładana wielokrotnie. Przy czym zwraca się uwagę, że przedsiębiorca nie ma wpływu na tę integrację, więc istnieje ryzyko, że w wypadku jej braku po prostu zrezygnuje z terminala i zaprzestanie akceptacji płatności bezgotówkowych.
ZPP podnosi też, że nie jest zrozumiałe, dlaczego administracja publiczna usiłuje narzucić wszystkim przedsiębiorcom konieczność korzystania z rozwiązania przygotowanego przez Fundację Rozwoju Obrotu Bezgotówkowego, która dysponuje prawami majątkowymi do niego.
Co na to FROB? – Wszystkie zarzuty użyte przez ZPP to powtórzenie argumentów artykułowanych w przeszłości przez część operatorów terminali płatniczych, którzy w ramach ochrony własnych interesów nie chcą przeprowadzić integracji. I wszystkie te zarzuty zostały już wcześniej obalone – mówi serwisowi cashless.pl Robert Łaniewski, prezes FROB. Dodał, że protokół integracyjny został opracowany na podstawie porozumienia podpisanego w 2017 r. przez kilkadziesiąt podmiotów działających na polskim rynku terminali i kas fiskalnych, w tym wszystkich dużych agentów rozliczeniowych.
– To prawda, że prawa majątkowe do protokołu ma kierowana przeze mnie fundacja. Jednak na podstawie szerokiego Porozumienia ECR EFT, FROB udziela nieodpłatnej i nieograniczonej czasowo licencji na korzystanie z niego – twierdzi prezes FROB. Uważa też, że nie jest tak, iż przedsiębiorcy, którzy będą używać niezintegrowanych z kasami terminali, będą karani za nieswoje grzechy. – Dziś właściciel firmy może sprawdzić, który agent rozliczeniowy oferuje łatwo integrowalne terminale płatnicze i skorzystać z jego usług nie narażając się na sankcje – mówi Łaniewski.
Integracja terminala z kasą fiskalną usprawnia pracę obsługi punktu handlowego czy usługowego, np. poprzez ograniczenie ryzyka pomyłki podczas wpisywania kwoty transakcji do terminala. Dzięki integracji kwota z paragonu fiskalnego automatycznie jest przesyłana do POS-a. Wprowadzeniem integracji zainteresowana jest także administracja skarbowa, gdyż pozwala jej to wykrywać przedsiębiorców ukrywających dochody przed opodatkowaniem.
Przeciwnicy obowiązkowej integracji podnoszą jednak, że w związku z tym że bywa ona trudna, a już stosowane rozwiązania zabezpieczają interesy skarbówki, powinna być dobrowolna. Twierdzą też, że proponowany protokół integracyjny promuje archaiczne rozwiązania i utrudnia zastępowanie sprzętowych kas fiskalnych nowoczesnymi kasami aplikacyjnymi. Z drugiej strony warto pamiętać, że kilka lat temu zgodzili się rozwijać go wszyscy najważniejsi gracze na rynku, w tym także operatorzy terminali płatniczych, podpisując porozumienie wspomniane wcześniej przez prezesa FROB.
Być może więc pomocne w wyjściu z tej patowej sytuacji byłoby przejęcie praw nad protokołem przez jakiś podmiot niezależny. Z nieoficjalnych informacji cashless.pl wynika, że taki pomysł właśnie się pojawił.