Statystyki dotyczące tzw. oszustw matrymonialnych, z okazji święta zakochanych przypomniało Centralne Biuro Zwalczania Cyberprzestępczości
Walentynki to dobra okazja, by jeszcze raz ostrzec przed oszustwami internetowymi z miłością w tle. Ich ofiarami padają zwykle osoby samotne, poszukujące "drugiej połówki" w internecie. Im osoba poszukująca miłości bardziej zdesperowana, tym łatwiejszym celem staje się dla przestępców matrymonialnych. W ubiegłym roku odnotowano 144 tego rodzaju przestępstw, a ich ofiary straciły łącznie 10 mln zł.
Jak tłumaczy policja w okolicznościowymi komunikacie, oszustwo matrymonialne to inaczej oszustwo romantyczne (romance scam), na romans, na podryw. Sprawcy podają się w sieci za osoby, którymi nie są. Najczęściej posiadają wiele fałszywych kont. Tworzą od podstaw swoją internetową tożsamość, aby następnie zdobyć zaufanie potencjalnych ofiar i w konsekwencji wyłudzić od nich pieniądze.
Przestępca, posługując się fikcyjną tożsamością np. amerykańskiego żołnierza czy lekarza, bogatego przedsiębiorcy czy celebryty, podczas rozmowy przez internet przedstawia zmyśloną i łzawą historię, która ma wzbudzić współczucie i zdobyć bezgraniczne zaufanie osoby, z którą się komunikuje. Choć oszustwo często określa się mianem: "na amerykańskiego żołnierza, lekarza" to w praktyce podawana narodowość bywa różna, podobnie jak wykonywany zawód.
Policyjni specjaliści przypominają, że oszuści matrymonioani zazwyczaj grają na emocjach, np. chcą wywołać poczucie przywiązania, obiecują wspólną przyszłość, komplementują swoją ofiarę, zapewniają o bezgranicznej miłości, itd. Ważne, aby nie dać się zmanipulować. Należy zachować szczególną ostrożność, jeśli poznana przez internet osoba prosi o przelanie pieniędzy lub przekazanie ważnych danych, np. związanych z rachunkiem bankowym. Ważne, że czasem, nim w grze pojawią się pieniądze, oszuści mogą kierować rozmowę na intymne tematy w celu wyłudzenia erotycznych zdjęć lub nagrań. Wszystko po to, by w przyszłości posłużyły do szantażu w przypadku, gdyby ofiara nie chciała przekazać pieniędzy.
Fot. GotCredit, CC BY 2.0