Partnerzy strategiczni
Partnerzy wspierający
Partnerzy wspierający
Partnerzy wspierający
Partnerzy merytoryczni
Allegro trafiło pod lupę węgierskiego urzędu antymonopolowego. Chodzi o warunki "Gwarancji najniższej ceny"

Węgierski urząd ochrony konkurencji i konsumentów sprawdzi, jak Allegro zaprojektowało swój system gwarancji ceny oraz czy odpowiednio informowało o jego warunkach

Gazdasági Versenyhivatal (GVH), węgierski urząd ochrony konkurencji i konsumentów, wszczął postępowanie w sprawie działalności platformy Allegro na tamtejszym rynku. Sprawdzi, czy wywodzący się z Polski gracz nie wprowadzał konsumentów w błąd w kampaniach reklamowych na swojej stronie internetowej i w aplikacji mobilnej, używając hasła "Gwarancja najniższej ceny".

Przeczytajcie także: Beesafe wyszedł na plus

Węgierski urząd zarzuca Allegro, że nie informowało odpowiednio o warunkach systemu gwarancji ceny. Chodzi m.in. o to, że gwarancja obowiązuje w odniesieniu do łącznie 20 sklepów internetowych,. Aby z niej skorzystać, zakupy należy robić jako zarejestrowany użytkownik, a jeśli kupującemu zostanie przyznana rekompensata, to otrzymany kupon może wykorzystać tylko po wybraniu określonej metody płatności. Tego typu informacje kupujący mógł uzyskać dopiero po długim przewijaniu lub wielokrotnym klikaniu na stronie platformy.

GVH ma też wątpliwości, czy spółka działa z należytą starannością oraz zgodnie z zasadami dobrej wiary i uczciwości, skoro zaprojektowała swój system gwarancji ceny tak, że zawiera on wiele warunków ograniczających, które utrudniają konsumentom dochodzenie swoich roszczeń i wykorzystanie kuponu uzyskanego w ramach gwarancji.

Jednocześnie w swoim komunikacie GVH zaznacza, że wszczęcie postępowania nie oznacza jeszcze, że przedsiębiorca dopuścił się naruszenia. To zostanie zbadane w ramach procesu weryfikacji, który co do zasady nie powinien trwać dłużej niż trzy miesiące.

Przeczytajcie także: Czyżby koniec usługi Allegro Cash?

O sprawie pisze także serwis xyz.pl, który poprosił operatora platformy o komentarz. Marcin Gruszka, rzecznik prasowy Allegro, potwierdził, że firma otrzymała informację o wszczęciu postępowania, zapoznaje się z dokumentami i będzie współpracować z urzędem, aby wyjaśnić wszelkie założenia programu. Jak tłumaczy, nieporozumienie może wynikać ze specyfiki węgierskiej platformy i węgierskiego rynku, ale jest przekonany, że są to kwestie do wyjaśnienia.

Allegro działa na Węgrzech zaledwie od kilku miesięcy – sprzedaż rozpoczęła się w październiku zeszłego roku. Jest to dla polskiej platformy e-commerce trzeci zagraniczny rynek – po Czechach i Słowacji.

KATEGORIA
E-COMMERCE
UDOSTĘPNIJ TEN ARTYKUŁ

Zapisz się do newslettera

Aby zapisać się do newslettera, należy podać adres e-mail i potwierdzić subskrypcję klikając w link aktywacyjny.

Nasza strona używa plików cookies. Więcej informacji znajdziesz na stronie polityka cookies