Wiele wskazuje na to, że banki znów będą mogły sprzedawać prepaidy. Choć pewnie z ograniczeniami
W połowie ubiegłego roku Komisja Nadzoru Finansowego opublikowała wytyczne dotyczące wydawnictwa kart przedpłaconych przez banki z Polski. Wskazała w nich, że instytucje niesłusznie uznają sprzedawane przez siebie prepaidy za pieniądz elektroniczny. W związku z tym karty takie nie mogą być anonimowe, banki muszą z wszystkimi ich posiadaczami mieć podpisane umowy na świadczenie usług finansowych, a od środków zgromadzonych na rachunkach technicznych tych kart odprowadzać składkę na rezerwę obowiązkową, podobnie jak czynią to od depozytów.
Czym to się skończyło, pewnie pamiętacie. Większość banków, o ile nie wszystkie, zdecydowała się zaprzestać sprzedaży kart przedpłaconych klientom indywidualnym. Z wydawnictwa wirtualnych portmonetek połączonych z aplikacjami mobilnymi IKO i PeoPay zrezygnowały również PKO i Pekao. Powstała w ten sposób próżnia szybko została wypełniona przez podmioty zagraniczne, niepodlegające polskiemu nadzorowi. Prepaidy zaczęły tu sprzedawać na przykład firmy posiadające licencje instytucji płatniczych wydane przez nadzór brytyjski.
Przeczytajcie także: Totalizator potwierdza: terminale w kolekturach
Banki z Polski nie poddały się jednak i od kilkunastu miesięcy zabiegają o zmianę stanowiska KNF. Wydaje się, że te starania przynoszą skutek. Z moich informacji wynika, że nadzór złagodził swoje stanowisko, albo inaczej, tak je doprecyzował, że prepaidy mogą częściowo wrócić do oferty banków. Chodzi o to, aby np. klienci posiadający w danym banku rachunek osobisty mogli kupić kartę przedpłaconą swoim dzieciom. Na pytanie o to, czy KNF zweryfikował albo czy zamierza w najbliższym czasie zrobić to ze swoim stosunkiem do kart przedpłaconych, biuro prasowe tej instytucji odpowiedziało, że ubiegłoroczne stanowisko Komisji dotyczyło wydawania tylko anonimowych kart przedpłaconych. – I w tym zakresie je podtrzymujemy – stwierdzono.
Wynika więc z tego, że wszystkie zastrzeżenia co do traktowania prepaidów jako pieniądza elektronicznego dotyczą tylko kart wydawanych osobom o niezweryfikowanej tożsamości. Banki wciąż nie mogą więc sprzedawać ich na przykład na Allegro, jak robił to swego czasu BZ WBK. Ale jeżeli klienta już znają, mogą mu wydawać takie karty do woli i, jak rozumiem, nie muszą odprowadzać od środków na nich zgromadzonych rezerwy obowiązkowej czy też podpisywać umowy jak o prowadzenie rachunku osobistego. Poprosiłem KNF o potwierdzenie, czy moje rozumowanie jest prawidłowe. Gdy tylko otrzymam odpowiedź – zaktualizuję tekst.
Przeczytajcie także: Limity na kartach kredytowych wystrzeliły
Co ciekawe, w kwestię prepaidów zaangażował się także Narodowy Bank Polski. Jeszcze w tym roku chce rozpocząć kompleksową analizę istnienia kart przedpłaconych na polskim rynku. Jak dowodzi biuro prasowe NBP, zadanie to wynika z Programu Rozwoju Obrotu Bezgotówkowego przygotowanego z udziałem banku centralnego. Analiza ma być gotowa w roku 2017. Z przekazanego mi przez bank centralny stanowiska wynika, że karty przedpłacone, zwłaszcza niemające charakteru anonimowego, mogą być elementem zachęcającym do korzystania z instrumentów płatniczych i dokonywania płatności bezgotówkowych.
NBP twierdzi, że prepaidy mogą się przydać zwłaszcza w sytuacji, gdyby popularnością nie cieszył się tzw. podstawowy rachunek płatniczy oferowany m.in. przez banki w oparciu o Dyrektywę PAD. Dyrektywa już została zaimplementowana do polskiego prawa, a odpowiednia ustawa wejdzie w życie w przyszłym roku. – Karty przedpłacone mogłyby stanowić uzupełniający wobec podstawowych rachunków płatniczych instrument włączenia finansowego tzw. osób nieubankowionych – napisał NBP w odpowiedzi na moje pytanie o stosunek do kart prepaid.
AKTUALIZACJA
W poniedziałek ok. 13.30 dostałem odpowiedź z biura prasowego KNF. Komisja potwierdza, że zgodnie z jej wytycznymi banki mogą wydawać karty prepaid klientom zweryfikowanym bez oddzielnych umów na prowadzenie takich kart oraz bez konieczności odprowadzania składek na rezerwę obowiązkową od środków zgromadzonych na rachunkach technicznych kart przedpłaconych. W środę KNF przysłał do redakcji Cashless nowe stanowisko. Opisuję je w nowym tekście, dostępnym tutaj.