Obecność na portalu Linkedin bankowcy wykorzystują nie tylko do poszukiwania specjalistów
W serwisie Cashless od dłuższego czasu analizuję aktywność banków oraz innych instytucji finansowych w mediach społecznościowych, takich jak Facebook czy Twitter. Ale w pracy zawodowej często korzystam też z informacji zamieszczanych na portalu Linkedin. Sprawdziłem więc, jak wygląda obecność banków także w tym serwisie.
Okazuje się więc przede wszystkim, że o ile można znaleźć banki niekomunikujące się z otoczeniem za pośrednictwem Facebooka czy Twittera, o tyle obecność na Linkedin traktują niemal jak obowiązek. Praktycznie wszystkie komercyjne banki z Polski mają tu swój profil. Nie udało mi się znaleźć strony jedynie małego Toyota Banku oraz Banku Handlowego, którego pracownicy oznaczają się jako zatrudnieni w amerykańskiej grupie Citi.
Gorzej jest z aktywnością. Osoby obsługujące profile banków na Linkedin aktualizują je rzadko, można powiedzieć, że od wielkiego dzwonu. Dość powiedzieć, że bank, który najczęściej zamieszcza tu informacje, a więc ING Bank Śląski, aktualizował dotąd swój profil niewiele ponad 200 razy. Są instytucje, które na Twitterze potrafią więcej razy ćwierkać w ciągu kwartału. Natomiast profile na Linkedin takich instytucji jak Pocztowy, Deutsche Bank, Plus czy Santander Consumer Bank nie są uzupełniane wcale.
Co ciekawe banki wykorzystują Linkedin nie tylko do pubikacji ogłoszeń i innych informacji rekrutacyjnych, do czego serwis ten został stworzony. Chwalą się tu swoimi osiągnięciami, zamieszczają odnośniki do wypowiedzi swoich specjalistów w mediach, a także publikują komunikaty prasowe czy spoty reklamowe. Warto jednak podkreślić, że na bankowych profilach w Linkedin raczej nie znajdziecie konkursów, śmiesznych zdjęć, filmików czy innych tzw. michałków, charakterystycznych np. dla Facebooka. Wydaje się, że bankowcy starają się pamiętać, iż Linkedin to serwis dla profesjonalistów.
Nie ma się co zatem dziwić, że i liczba osób obserwujących profile banków na Linkedin jest mniejsza nie tylko w porównaniu z Facebookiem, ale i nawet Twitterem. Najwięcej osób na Linkedin śledzi stronę PKO BP – ponad 10,7 tys. Nieco mniej obserwuje mBank i BZ WBK – w obu przypadkach powyżej 10 tys. Profile pozostałych instytucji mają mniej niż 10 tys. obserwujących.