Partnerzy strategiczni
Partnerzy wspierający
Partnerzy wspierający
Partnerzy wspierający
Partnerzy merytoryczni
inviPay: kupujesz w internecie a płacisz kiedy chcesz i bez kosztów. Gdzie są haczyki?

Nowa usługa przyda się tym, którzy mają problemy z płynnością. Rozwiązanie pełne zalet, ale ma też swoje ograniczenia

inviPay to nowa firma, która chce powalczyć o swoje miejsce w polskim e-commerce. Jej pomysł na biznes jest próbą pogodzenia interesów sprzedawców i kupujących w sieci. Ci pierwsi dostają gwarancję otrzymania zapłaty za zakupiony przez klientów towar. Z kolei kupujący otrzymują możliwość dokonania płatności za zamówienie dopiero po jego zrealizowaniu przez sprzedawcę. Jak to działa w praktyce?

Zacznijmy od sklepu. Jego właściciel musi podpisać umowę z inviPay oraz zintegrować swój system sprzedażowy z serwisem tej firmy. Ponoć jest to proste - przeciętnemu informatykowi ma to zająć nie więcej niż 3 dni. W zamian na stronie sklepu pojawi się nowa metoda płatności. Jeżeli klient ją wybierze, sklep ma pewność, że otrzyma zapłatę za zamówione produkty a stanie się to po ich dostarczeniu. Gdy kurier przekaże informację o zrealizowanej dostawie, inviPay przelewa pieniądze na rachunek sklepu.

Przeczytajcie także: Chcą konkurować z Allegro a klientom oddać swoje akcje

Z kolei klient aby wybrać nową metodę płatności, musi najpierw zarejestrować się w systemie inviPay. Może tego dokonać przy okazji robienia zakupów – proces rejestracji trwa kilkadziesiąt sekund. Następnie po wykonaniu zamówienia, czeka na jego realizację, a płatności może dokonać przelewem na konto inviPay nawet cztery miesiące po odebraniu produktów.

Przyznacie, że rozwiązanie ciekawe, ale już nie takie nowe. Podobną usługę o nazwie FerBuy możemy znaleźć w ofercie banku Ferratum. Mimo że jest dostępna od dłuższego czasu, jak dotąd nie udało się jej zdobyć dużej popularności. Pytanie, czy większe szanse na to ma inviPay. Zdaniem prezesa firmy – Marcina Pasenika, tak, a pomóc w tym mają pewne cechy usługi, które ja postrzegam bardziej jako ograniczenie niż szansę.

Przeczytajcie także: To nieprawda, że większość klientów płaci za zakupy internetowe przy odbiorze

– Na rynku są dostępne konkurencyjne rozwiązania, ale kierowane do konsumentów. My chcemy skoncentrować się wyłącznie na przedsiębiorcach, bo w tym segmencie widzimy większy potencjał – mówi Marcin Pasenik. Czyli z inviPay skorzystają firmy, od jednoosobowych działalności gospodarczych, przez spółki cywilne aż po spółki prawa handlowego, ale klienci indywidualni już nie.

Kolejną cechą usługi inviPay, która ogranicza grono podmiotów mogących z niej skorzystać, jest wymóg prowadzenia działalności gospodarczej przez kupującego od co najmniej roku. Startupy na inviPay więc liczyć nie będą mogły. Warunek taki to efekt próby ograniczenia ryzyka związanego z niewypłacalnością podmiotu pragnącego dokonać zakupów w internecie. inviPay w momencie rejestracji firmy w systemie sprawdza ją w bazach państwowych oraz w biurach informacji gospodarczej, gdzie znajdują się dane o nieuczciwych płatnikach. Firmy zalegające z fakturami czy kredytami, w procesie weryfikacji mogą zostać wykluczone z dostępu do usługi inviPay.

Przeczytajcie także: Kibice Legii kupią bilet na mecz przez aplikację

Natomiast te, które przebrną proces weryfikacji szczęśliwie, otrzymają limit w wysokości do 8 tys. zł. Za zakupy zapłacą w dowolnym momencie, jednak nie później niż 120 dni od otrzymania zamówionego produktu. Jeżeli zapłacą w ciągu tygodnia od terminu płatności, nie ponoszą żadnych dodatkowych kosztów. Każde przedłużenie terminu płatności o 15 dni to koszt odsetek w wysokości 1 proc. od wartości zamówienia. To drogo w porównaniu choćby z kredytem w karcie czy limitem odnawialnym w rachunku bieżącym.

Koszty pojawiają się również po stronie sklepu. To prowizja w wysokości 2,5 proc. od wartości dokonanych zakupów. - Z naszego rozeznania wynika, że to konkurencyjna stawka w porównaniu z innymi metodami płatności, dostępnymi na polskim rynku – uważa Marcin Pasenik.

Obecnie trwa pilotaż nowego rozwiązania, jakie inviPay prowadzi z sześcioma sklepami. Docelowo firma chce współpracować z co najmniej dwiema setkami największych sklepów internetowych w Polsce. Liczy na to, że uda się jej przekonać do swojego pomysłu na przykład takie podmioty jak Makro.

KATEGORIA
E-COMMERCE
UDOSTĘPNIJ TEN ARTYKUŁ

Zapisz się do newslettera

Aby zapisać się do newslettera, należy podać adres e-mail i potwierdzić subskrypcję klikając w link aktywacyjny.

Nasza strona używa plików cookies. Więcej informacji znajdziesz na stronie polityka cookies