Nieoficjalnie mówi się, że wkrótce należy się spodziewać dużych zmian w zarządzie PZU. Małgorzata Sadurska wybiera się do Alior Banku?
Trwają roszady na stanowiskach zarządczych w PZU i PKO BP. Po niedawnej rezygnacji Jana Emeryka Rościszewskiego, po zaledwie kilku miesiącach zasiadania w fotelu prezesa PKO, jego miejsce szybko zajęła Iwona Duda, wcześniej prezes Alior Banku. Tym samym utworzył się wakat na stanowisku prezesa tej instytucji. Kto go zapełni?
Na razie rada nadzorcza Alior Banku powierzyła kierowanie pracami zarządu Maciejowi Brzozowskiemu, dotychczasowemu wiceprezesowi. Z komunikatu wynika jednak, że będzie on pełnił tę funkcję do czasu powołania nowej osoby na stanowisko prezesa. Na rynku spekuluje się, że osobą tą mogłaby być Małgorzata Sadurska, obecna członkini zarządu PZU oraz PZU Życie, odpowiedzialna w strukturach ubezpieczyciela m.in. właśnie za współpracę z bankami.
Podobno ten transfer nie miałby być ostatnim obrotem karuzeli kadrowej w tych spółkach. Najbardziej kasandryczne pogłoski mówią bowiem o odwołaniu całego zarządu PZU, być może z wyjątkiem Małgorzaty Kot. Do zmian tych miałoby dojść w niedługim czasie.
Patrząc na ostatnie przetasowania, zapewne i takiego scenariusza nie można wykluczyć. W PKO zmiany trwają już od dłuższego czasu i początkowo wiązane były ze zjawiskiem miotły kadrowej, czyli czyszczenia zespołu z ludzi byłego prezesa Zbigniewa Jagiełły. Przykładowo w lipcu ze stanowiska członka zarządu zrezygnował Adam Marciniak. W ostatnim czasie nabrały jednak nowego wymiaru. Trwa przepływ kadr między PKO a PZU, o którym spekuluje się, że jest efektem zmiany układu sił we frakcjach partii rządzącej. Zmiany pojawiły się na poziomie rad nadzorczych, a swego rodzaju kulminacją było odejście Jana Emeryka Rościszewskiego ze stanowiska prezesa PKO BP oraz dwóch innych członków zarządu.
Nie potwierdziły się przy tym przewidywania, że Rościszewski odejdzie z PKO, aby zostać ambasadorem we Francji, co można by odbierać jako awans. Wręcz przeciwnie – w wywiadzie udzielonym Rzeczpospolitej, dyplomatycznie, ale jednak jasno dał do zrozumienia, że jego relacje z częścią rady nadzorczej spółki nie były najlepsze. Z tego powodu zrezygnował, czy też – jak to się mówi na rynku – został zrezygnowany. Na jego miejsce szybko wskoczyła Iwona Duda z Aliora, należącego – a jakże – do grupy PZU. Tak szybko, że nawet nie zdążono przygotować nowej osoby na jej dotychczasowe stanowisko. Czy będzie to Małgorzata Sadurska z PZU? Czas pokaże.
Jeśli po rewolucji w PKO dojdzie wkrótce do trzęsienia ziemi w PZU, o czym mówi się w kuluarach, to ubezpieczyciel wkroczy pod koniec roku na trudną ścieżkę. Zwłaszcza jeśli dobór członków zarządu miałby się odbywać według klucza politycznego, a nie pod kątem doświadczenia w branży, co niestety nierzadko dzieje się w spółkach państwowych. A i tak zawsze nowy zarząd to kilka miesięcy docierania się, wyznaczania nowych kierunków, nieraz wygaszania rozpoczętych projektów, wchodzenia w nowe, czy – dla niektórych – uczenia się ubezpieczeń.