Choć w skali rocznej transakcyjność zbliżeniowych płatności mobilnych dynamicznie wzrosła, to w porównaniu z poprzednim kwartałem odnotowano niewielki spadek
Klienci największych banków działających na polskim rynku w IV kw. 2023 roku zapłacili zbliżeniowo, przy użyciu urządzeń mobilnych, niespełna 370 mln razy. W porównaniu z kwartałem poprzedzającym oznacza to spadek liczby transakcji o ponad 8 mln. Jednocześnie jest to jednak o niemal 90 mln płatności więcej niż w analogicznym okresie 2022 roku. Dane serwis cashless.pl opracował na podstawie informacji uzyskanych z biur prasowych największych banków.
Najwięcej operacji w okresie październik-grudzień wykonali klienci mBanku. W IV kw. użyli smartfonów oraz tzw. urządzeń ubieralnych do płatności w terminalach przeszło 126 mln razy. To o ponad 6 mln mniej niż w III kw. ubiegłego roku. Na kolejnych pozycjach w rankingu znalazły się: Santander, Pekao oraz Millennium. Banki te w omawianym okresie zanotowały wyniki nieznacznie gorsze od tych z kwartału poprzedzającego.
Niestety, część banków nie podaje swoich statystyk dotyczących płatności mobilnych. W tej grupie jest choćby największy detalista na naszym rynku, czyli PKO BP. Z tego względu w rzeczywistości zbliżeniowych płatności mobilnych na polskim rynku na pewno wykonuje się więcej, niż wynika to z naszych danych.
Płacić zbliżeniowo z wykorzystaniem urządzeń mobilnych można na polskim rynku przy pomocy kilku rozwiązań. Najpopularniejszymi pozostają Portfel Google (czyli Google Pay) oraz Apple Pay. Mniejszą popularnością cieszą się Garmin Pay, Fitbit Pay, SwatchPay i Xiaomi Pay. PKO BP oferuje jeszcze HCE, czyli płatności zbliżeniowe dostępne bezpośrednio w bankowości mobilnej, ale instytucja zapowiedziała już, że rezygnuje z tego narzędzia. Od jesieni 2021 roku niektóre banki udostępniają także zbliżeniowego Blika.