Nowe rozwiązanie mBanku na razie działa na urządzeniach z Androidem, ale bank pracuje nad podobnym dla urządzeń z iOS
Wygląda na to, że banki z Polski mają coraz większy problem z różnego rodzaju fraudami. Wskazuje na to fakt, że kolejne instytucje wprowadzają nowe rozwiązania z zakresu cyberbezpieczeństwa. Ostatnio pisaliśmy o biometrii behawioralnej wprowadzonej przez PKO BP, a dziś będzie o niekonwencjonalnym pomyśle zastosowanym właśnie przez mBank.
W markecie Google Play pojawiła się właśnie aktualizacja aplikacji mobilnej mBanku, która wprowadza zmiany do mobilnej autoryzacji. Przypomnę, że to powszechny już na polskim rynku sposób potwierdzania operacji zlecanych przez internetowy serwis transakcyjny. Klient, zamiast przepisywać kod z SMS-a, po prostu zatwierdza transakcję w aplikacji mobilnej na smartfonie, gdy otrzyma komunikat push.
Do tej pory, aby skorzystać z mobilnej autoryzacji w mBanku, wystarczyło zalogować się do aplikacji i zatwierdzić zleconą czynność. Od teraz może się zdarzyć, że to nie wystarczy. – Wprowadzamy kolejne zmiany na ekranie mobilnej autoryzacji. W wybranych sytuacjach możemy cię poprosić, żebyś przyszłożył/a do telefonu aktywną kartę mBanku. Zrobimy to, gdy będziemy mieć wątpliwości, czy ktoś nieuprawniony korzysta z aplikacji – czytam w informacji kierowanej do klientów przez mBank w opisie aktualizacji w Google Play. W rozwiązaniu wykorzystano technologię zbliżeniową, tę samą, za pomocą której bezstykowo płacimy w terminalach.
A co, jeśli klient nie ma przy sobie karty albo w ogóle z niej nie korzysta, bo wyrobił sobie wirtualną? – Wprowadziliśmy to rozwiązanie, aby podnieść bezpieczeństwo płatności i zwiększyć wygodę klienta. Jest to dodatkowa opcja autoryzacji dla klientów, którzy posiadają fizycznie kartę płatniczą. Ta opcja pojawi się, gdy nasz system uzna daną operację za podejrzaną. Wtedy poprosimy klienta o dodatkowe jej potwierdzenie poprzez przyłożenie karty do smartfona. Jeśli klient nie będzie miał ze sobą karty, zaproponujemy mu inną metodę dodatkowej autoryzacji operacji. Pracujemy nad wdrożeniem analogicznego rozwiązania na urządzeniach z systemem iOS – czytam w odpowiedzi biura prasowego mBanku na moje pytanie w tej sprawie.
Z danych Narodowego Banku Polskiego wynika, że w IV kw. ubiegłego roku (najnowsze dostępne statystyki) odnotowano 9392 oszustwa przy użyciu przelewów. Ich łączna wartość wyniosła 79 mln zł. W porównaniu do kwartału wcześniejszego to wzrost liczby fraudów o ponad 7 proc., ale ich wartości – aż o ponad 33 proc. Zdecydowana większość oszustw na przelew została przeprowadzona przy wykorzystaniu bankowości internetowej lub aplikacji mobilnej.