W biurze, do którego weszły współpracujące z polskimi władzami służby ukraińskie, znajdowało się 21 osób
Policja poinformowała o zlikwidowaniu "call center", które obsługiwało oszustwa inwestycyjne w Polsce. Proceder polega na namawianiu ofiar do inwestycji w "intratne" przedsięwzięcia związane zwykle z kryptowalutami. Do nęcenia ofiar wykorzystuje się zwykle wizerunki znanych postaci lub logotypy dużych, polskich firm. Środki znikają po wpłaceniu pieniędzy przez niedoszłych inwestorów na wskazane konto.
Po rynku od dłuższego czasu krążą informacje, że proceder związany z oszustwami inwestycyjnymi jest dobrze zorganizowany i złożony z wyspecjalizowanych zespołów odpowiedzialnych za poszczególne etapy fraudu. Dzisiejszy komunikat policji zdaje się to potwierdzać.
"Call center", o którym pisze policja, znajdowało się w Charkowie w Ukrainie. Sprawą zajęło się Biuro Bezpieczeństwa Gospodarczego Ukrainy w ramach zleconej międzynarodowej pomocy prawnej zainicjowanej poprzez wspólne działania Prokuratury Regionalnej w Rzeszowie oraz rzeszowskiego oddziału Centralnego Biura Zwalczania Cyberprzestępczości. Śledztwo zostało wszczęte wskutek zawiadomienia złożonego przez jednego z pokrzywdzonych, który pod pozorem legalnych i szybko zwrotnych inwestycji m.in. w kryptowaluty, stracił znaczną sumę pieniędzy.
W wyniku działań służb ukraińskich uderzono w wytypowane wcześniej miejsce w rejonie Charkowa. Jak się okazało, w "call center" znajdowało się 21 osób. Funkcjonariusze ustalili ich personalia i zabezpieczyli serwery, telefony, komputery oraz dokumentację istotne dla prowadzonego przez stronę polską śledztwa.