Negocjacje trwały do późnej nocy. Osiągnięty kompromis do końca nie zadowala wszystkich, ale najważniejsze, że jest
Porozumienie, wynegocjowane wczoraj przez Parlament Europejski, Radę i Komisję Europejską w sprawie przyszłych zasad korzystania z roamingu to znakomita informacja dla osób podróżujących służbowo czy turystycznie po Europie. Jeżeli ostatecznie wejdzie w życie, będzie to oznaczało, że wyjeżdżając na kilka dni za granicę będziecie mogli tam korzystać z telefonu komórkowego na tych samych warunkach finansowych co w kraju.
Zgodnie z przyjętym rozwiązaniem stawki hurtowe, czyli obowiązujące w rozliczeniach pomiędzy operatorami telekomunikacyjnymi, od 15 czerwca mają wynosić 0,032 euro za minutę połączenia (do tej pory 0,05 euro), za sms 0,01 euro (do tej pory 0,02 euro) oraz co najważniejsze, za 1 GB danych 7,75 euro (do tej pory 50 euro).
Jak pisałem wczoraj w tym tekście, od wyniku negocjacji zależało to, czy Komisja Europejska wywiąże się z obietnicy zniesienia dodatkowych opłat roamingowych 15 czerwca 2017 r. Największy spór toczył się o stawki za mobilny internet. Parlament Europejski przyjął propozycję polskiej eurodeputowanej Róży Thun, by opłaty za 1 GB pakiet internetowy nie przekraczały 4 euro. I takie stanowisko jego przedstawiciele prezentowali w trakcie negocjacji. Niektóre kraje członkowskie lobbowały za stawką 7,5 euro.
Wprawdzie przyjęto właśnie tę wyższą stawkę, ale z planem jej stopniowego obniżania. Od 1 stycznia 2018 r. ma wynosić 6 euro, 4,5 euro od 1 stycznia 2019 r., 3,5 euro od 1 stycznia 2020 r. by spaść w 2021 r. do 3 euro a w 2022 do 2,5 euro.
Porozumienie, zanim wejdzie w życie, musi jeszcze zostać zatwierdzone przez Komisję ds. Badań Naukowych, Przemysłu i Energii, Parlament Europejski oraz kraje członkowskie. Czy Parlament poprze wyższe niż proponowane przez siebie stawki? – To jest kompromis i przede wszystkim cieszę się, że został zawarty. Oczywiście wolałabym, żeby był bliższy niższych stawek, które proponowałam. Ale i tak uważam, że to dobre rozwiązanie, bo dzięki niemu obywatele nie będą się bali przekraczać granic, a operatorzy nie zbankrutują – mówi serwisowi Cashless eurodeputowana Róża Thun. Dodaje, że spodziewa się, iż Parlament Europejski poprze rezultat tych negocjacji.