Od początku marca w ofercie banku nie znajdziecie już karty bezstykowej w postaci naklejki na smartfona
Z końcem lutego z oferty Millennium zniknęła karta zbliżeniowa w postaci naklejki. Można było umieścić ją np. na telefonie i płacić w sklepie tak jak tradycyjną kartą bezstykową, tyle że bez konieczności noszenia ze sobą portfela. Nim pojawiła się technologia HCE czy usługa Android Pay (Google Pay), naklejki były najłatwiejszym a dla posiadaczy telefonów iPhone w Polsce nadal pozostają jedynym sposobem na korzystanie ze zbliżeniowych płatności mobilnych.
W przeszłości naklejki to pojawiały się to znikały z oferty poszczególnych instytucji np. w wyniku wyczerpania się zapasów. Wygląda jednak na to, że klienci Millennium muszą pożegnać się z nimi na dobre. – Naklejki zbliżeniowe cieszyły się coraz mniejszym zainteresowaniem wśród klientów, zwłaszcza po wdrożeniu w aplikacji mobilnej płatności zbliżeniowych telefonem. Aplikacja mobilna w prosty i przyjazny sposób umożliwia dokonywanie płatności zbliżeniowych, bez konieczności posiadania na urządzeniu dodatkowych naklejek – mówi Magdalena Kwiatkowska, kierująca wydziałem kart płatniczych w Millennium.
Aktualnie zbliżaki znajdziecie w ofercie kilkunastu banków na polskim rynku. Ich zaletą jest niezawodność – działają jak zwykła karta bezstykowa. Wyładowana bateria w telefonie nie sprawi więc Wam kłopotów z zapłatą za lunch czy podróż taksówką. Inną zaletą naklejek zbliżeniowych jest także to, że możecie je umieścić na dowolnym przedmiocie zamieniając go w instrument płatniczy. Może więc to być nie tylko nowoczesny smartfon, ale i stary telefon klawiszowy czy np. futerał na okulary. Ale umówmy się, takie płatności mobilne to rozwiązanie niemalże chałupnicze. Upowszechnienie się HCE, Google Pay i rychłe wejście do Polski Apple Pay będzie oznaczać konieczność nieodwracalnego pożegnania się z naklejkami bezstykowymi.