Na razie nie wiadomo, kiedy Google Card trafi do pierwszych klientów. Wiadomo natomiast, że ma być wydawana przy współpracy z bankami, m.in. z Citi
Po tym jak w sierpniu ubiegłego roku na rynku amerykańskim zadebiutowała Apple Card, spekulowano, że podobny produkt zaoferować wkrótce może także Google. Taką hipotezę uprawdopodobniła dodatkowo informacja z listopada 2019 r., gdy amerykański gigant technologiczny nawiązał współpracę z instytucjami finansowymi, m.in. z Citibankiem. Informowano wówczas, że jej efektem ma być udostępnienie klientom rachunków rozliczeniowych.
Tymczasem jak donosi serwis TechCrunch, Citi ma być też jednym z banków, z którym Google pracuje nad wprowadzeniem na rynek karty płatniczej Google Card. Karta ma służyć do zbliżeniowych płatności mobilnych Google Pay i płatności internetowych oraz w aplikacjach. Google Card ma być wydawana także w tradycyjnej formie, prawdopodobnie z Visą, bo właśnie logo tej organizacji płatniczej znajduje się na zdjęciach, do których dotarł serwis TechCrunch. Nie wykluczono jednak, że Google może też wydawać karty konkurencyjnego Mastercarda.
Na razie nie wiadomo, kiedy Google Card znajdzie się na rynku. Wydaje się, że w pierwszej kolejności będą mogli z niej korzystać Amerykanie. Nie wiadomo też, czy jej używanie będzie wiązało się z jakimiś opłatami. Przedstawiciele firmy Google na prośbę o potwierdzenie informacji o pracach nad Google Card nie zaprzeczyli rewelacjom TechCrunch. Dodali również, że badają różne możliwości współpracy z bankami w celu zaoferowania usług finansowych.
Google nie jest pierwszą firmą technologiczną, która podąża śladem Apple i chce zaoferować klientom kartę płatniczą. Niedawno podobne plany ogłosił chiński producent elektroniki Huawei. Więcej na ten temat w tekście Mają to Amerykanie, będą mieć i Chińczycy. Huawei wprowadza kartę wzorowaną na Apple Card. W tym kontekście warto jednak pamiętać, że dawno temu Google wydawał już karty w ramach usługi Google Wallet. Projekt uruchomiony w 2013 r. został zamknięty trzy lata później.
Wiadomość na temat planów Google może potwierdzać zdaje się jedną z hipotez krążących w światku finansowym, że to nie fintechy są największym zagrożeniem dla przyszłości banków, a właśnie wielkie, międzynarodowe firmy technologiczne. Posiadające miliardy klientów korporacje znane na całym świecie mogą chcieć zaoferować także różne usługi finansowe, zabierając w ten sposób chleb bankowcom. Na razie zarówno Apple jak i Google wprowadzając płatności czy karty współpracują z bankami. Nie wiadomo jednak, czy ta sytuacja będzie trwać w przyszłości, gdy technologiczni potentaci nabiorą doświadczenia także na rynku usług finansowych.