Zmiana zasad korzystania z autobusów, tramwajów i metra wejdzie w życie 1 stycznia przyszłego roku i dotyczyć będzie pasażerów kupujących bilety za pomocą aplikacji mobilnych
Szykuje się duża zmiana w sposobie płatności za przejazdy stołeczną komunikacją miejską. Warszawski Zarząd Transportu Miejskiego opublikował nowe wytyczne dla operatorów aplikacji mobilnych oferujących możliwość kupowania biletów. Wynika z nich, że od 1 stycznia przyszłego roku nie wystarczy już kupić biletu w aplikacji takich operatorów jak np. mPay, moBiLET czy SkyCash, aby nabyć prawo do przejazdu metrem, autobusem czy tramwajem. Dodatkowo przed wejściem do pojazdu trzeba będzie aktywować bilet.
Jak tłumaczą mi przedstawiciele operatorów aplikacji mobilnych, w praktyce będzie wyglądać to tak, że najpierw klient będzie musiał tak jak teraz kupić w apce bilet jednorazowy lub krótkookresowy. Dziś jednak wystarczy podać numer linii pojazdu, do którego się wsiada, aby bilet został aktywowany i można było legalnie podróżować. Od nowego roku dodatkowo trzeba będzie przed wejściem na stację metra lub do pojazdu komunikacji naziemnej zeskanować kod QR znajdujący się np. na zewnątrz autobusu. Dopiero wówczas bilet zostanie aktywowany.
Poprosiłem biuro prasowe ZTM o informację, po co ta zmiana, i gdy otrzymam odpowiedź, zaktualizuję ten bądź napiszę nowy tekst. Prawdopodobnie chodzi jednak o uszczelnienie systemu. Tajemnicą poliszynela jest bowiem, że część użytkowników aplikacji do płatności zdalnych wykorzystywała słabość dotychczasowego systemu i kupowała bilet dopiero wtedy, gdy w pojeździe rozpoczynała się kontrola. Od nowego roku będzie to utrudnione, gdyż kody QR służące do aktywacji biletów nie będą dostępne wewnątrz pojazdów komunikacji miejskiej.
Specjaliści, z którymi rozmawiałem, podkreślają, że wprowadzane rozwiązanie może w pewnym stopniu zmniejszyć liczbę oszustw. Ale ich skala nie jest znana, więc trudno będzie wykazać skuteczność nowości. Podkreślają też słabości QR kodów, które na polskim rynku nie cieszą się dużą popularnością i wielu użytkowników smartfonów nie lubi lub nie potrafi z nich korzystać. Pojawia się też ryzyko braku czytelności kodów, np. w wyniku zabrudzenia pojazdów błotem lub kurzem czy w efekcie działalności wandali. W tej sytuacji pasażerowie zostaną pozbawieni możliwości zakupu biletu przez smartfona. Ciekawe też, jak wielu użytkowników płatności mobilnych, przyzwyczajonych do dotychczasowych zasad, po wejściu w życie nowych kupią bilet, ale nie aktywują go, nie wiedząc, że muszą to zrobić.