Partnerzy strategiczni
Partnerzy wspierający
Partnerzy wspierający
Partnerzy wspierający
Partnerzy merytoryczni
Karol Sadaj: Aion Bank wystartuje w Polsce w połowie roku. Stawiamy na model subskrypcyjny, zaoferujemy atrakcyjne lokaty

Z Karolem Sadajem, szefem Aiona w Polsce, rozmawiam o starcie banku nad Wisłą, jego specjalnej ofercie na polski rynek oraz o tym, czy Polacy są już skłonni płacić za usługi bankowe w modelu subskrypcyjnym

Popraw mnie, jeśli się mylę. Usługi Aion Banku wydają się dość kosztowne – przynajmniej na tle innych działających w Polsce instytucji. Przykłady Monese czy Revoluta pokazały z kolei, że Polacy ostrożnie sięgają po płatne produkty finansowe. Jak zatem zamierzacie przyciągnąć klientów swoją ofertą?

Zapewne nie jesteś jedyną osobą, która w ten sposób odbiera model subskrypcyjny Aionu – jednak nie jest prawdą to, że Aion Bank proponuje kosztowne usługi. Gdyby wziąć na warsztat posiadanie konta przez przeciętną osobę w jednym z czołowych banków na polskiej arenie, dojdziemy do wniosku, że oferta Aion Banku będzie nie tylko bardziej korzystna i zadowalająca, ale przede wszystkim – transparentna.

Prostota i przejrzystość to dla Aionu fundament działalności. Obiecaliśmy sobie, że rezygnujemy z dopisków drobnym drukiem i ukrytych kruczków. Nasi klienci są po prostu wolni od formalności – nie muszą zastanawiać się, czy z tego konkretnego bankomatu mogą wypłacić pieniądze bez prowizji, ile darmowych przelewów zostało w danym miesiącu, czy przewalutowanie będzie po dobrym kursie, bo przekroczyli limit, a nie mają aktualnie waluty na właściwym subkoncie. Subskrypcja to jedyny i całkowity koszt, jaki ponoszą.

Przeczytajcie także: Adyen: 71 proc. klientów nie wróci, jeśli byli niezadowoleni z obsługi online

Naszym klientom dodatkowo zaoferujemy szereg unikalnych w skali kraju usług i narzędzi, które pozwolą inwestować swoje pieniądze – m.in. dostęp do platformy, która na smartfonie pozwala inwestować na kluczowych rynkach globalnych. Ponadto możliwość zdefiniowania swojego profilu inwestycyjnego – nawet przez osoby, które stawiają dopiero pierwsze kroki w tym świecie. Chcemy uczynić inwestowanie prostym i przystępnym, a konsumentom dać poczucie bezpieczeństwa. Musimy przełamać to błędne przekonanie, że inwestowanie jest niepotrzebnym ryzykiem czy wręcz hazardem. To po prostu świadome zarządzanie swoimi pieniędzmi, szczególnie ważne w momencie wysokiej inflacji.

Produkty oszczędnościowe Aion to także atrakcyjnie oprocentowane lokaty – w kontrze do rynku, który jest zdominowany przez praktycznie zerowe oprocentowanie. Do tego obniżanie kosztów usług i zakupów online – widzimy, jak pandemia wpłynęła na rozwój sektora e-commerce i chcemy aktywnie wspierać tę internetową rewolucję. Z innych, ciekawych rozwiązań – planujemy udostępnić szereg narzędzi do zarządzania bezpieczeństwem w internecie (m.in. działającą w tle analizę sieci, która w przypadku wypłynięcia wrażliwych danych ostrzeże użytkownika o wycieku, a także zarekomenduje zablokowanie karty płatniczej).

Ofertę budujemy w oparciu o całkowitą wolność i przejrzystość – nie narzucamy usług, a nasi klienci nie muszą obawiać się telefonów z propozycjami kolejnych kredytów. Zamiast tego będziemy edukować i dzielić się wiedzą – po to, by użytkownicy sami decydowali co chcą robić ze swoimi finansami.

Wiem, że trwają prace nad ofertą bardziej dopasowaną do polskiego klienta. Na jakim są etapie? Czy będzie to tylko propozycja dla klientów indywidualnych czy także dla firmowych?

Od kilku miesięcy pracujemy nad ofertą, którą będziemy kierować zarówno do klientów indywidualnych, jak i do przedsiębiorców. I jednej i drugiej grupie chcemy pokazać, że nielimitowana bankowość to nie odległe marzenia, ale rzeczywistość, do której mają realny dostęp tu i teraz.

Pewnie wyprzedzę Twoje kolejne pytanie, ale od razu wspomnę też o cenach poszczególnych pakietów i planów subskrypcyjnych. Ponieważ Aion zaczynał działalność w Belgii, media czasem sugerują się cenami pakietów, które obowiązują za granicą. Chciałbym jednak zapewnić, że ceny subskrypcji będą dostosowane do polskiego rynku – tak, by oferta była dla Polaków kosztowo atrakcyjna i nie nadwyrężała ich portfeli.

Przeczytajcie także: Utworzenie w Polsce oddziału Revoluta to jeden z rozważanych scenariuszy

Jestem pewien, że nasi klienci w Polsce docenią również brak zobowiązań – z każdej naszej usługi będzie można bowiem zrezygnować w dowolnym momencie za pomocą intuicyjnej i dobrze zaprojektowanej aplikacji – bez ponoszenia jakichkolwiek opłat. Z każdym pojedynczym klientem chcemy nawiązać głęboką relację, dzięki czemu poznamy jego indywidualne potrzeby i dopasujemy do nich naszą ofertę.

Czym ta oferta będzie się wyróżniać na tle tego, co proponuje konkurencja? Na czym właściwie polega bankowość subskrypcyjna?

Mówiąc o ofercie subskrypcyjnej, nie sposób nie wspomnieć o Netflixie, który spopularyzował ten model biznesowy. Stała, comiesięczna opłata za szeroki wachlarz usług, które są dostępne w każdej chwili, stanowi wyjątkową cechę subskrypcji. Szturmem podbija ona coraz więcej branż i z dnia na dzień przybywa jej zwolenników – w ramach tego modelu stworzysz listę swoich ulubionych utworów na Spotify czy odsłuchasz długo wyczekiwanego audiobooka w Storytel. Trend ten szczególnie rozwinął się w 2020 roku – najświeższe dane Nielsena pokazują ponad dwukrotny wzrost liczby Polaków korzystających z treści oferowanych przez Netflixa, HBO GO czy Player. W końcu nadszedł czas na bankowość, w której model subskrypcyjny pozwala na nielimitowane korzystanie ze wszystkich usług w ramach stałej opłaty. Aion Bank jest w tym przypadku pionierem na rynku, ale jestem pewien, że Polacy pokochają go właśnie za to.

Na rynku brakuje partnera, który upraszczałby świat inwestycji, zamiast go komplikować. Posłużę się przykładem – przyszedł czas, w którym, ze względu na praktycznie zerowy poziom oprocentowania lokat, chcesz rozpocząć swoją przygodę z inwestowaniem. Zaczynasz wertować książki, śledzić dziesiątki wypowiedzi internetowych ekspertów (z których część wzajemnie podważy swoje kompetencje) lub na dłuższy czas oddajesz swoje pieniądze doradcom inwestycyjnym, płacąc przy okazji wysoką prowizję. Nie masz kontroli nad swoimi finansami i z powodu licznych, czasem rozbieżnych informacji, czujesz się zdezorientowany. Dlatego właśnie Aion ma w ofercie rozbudowany pakiet produktów inwestycyjnych dostępny dla każdego bez dodatkowych opłat za zarządzanie ze strony banku. Liczymy że Polacy otworzą się na globalne inwestycje i uda nam się zdemokratyzować tę kategorię z korzyścią dla wszystkich.

Jaki jest plan, jeśli chodzi o liczbę klientów po roku od startu w Polsce z nową ofertą?

Zamiast mówić o celach liczbowych, wolę mówić o innym wskaźniku – to wysoki poziom świadomości i zaangażowania, jakiego spodziewamy się wśród naszych klientów. Banki lubią chwalić się dużą liczbą otwartych rachunków, ale zaryzykuję tezę, że wielu konsumentów, choć ma aktywne konta bankowe, korzysta z nich rzadko lub w ogóle. W Aion Banku – ze względu na opłatę subskrypcyjną – nie zakładamy takiej sytuacji. Bo kto chciałby płacić za coś, co jest mu niepotrzebne? To powoduje, że nasi klienci będą użytkownikami aktywnymi – nie robiącymi tzw. "sztucznego tłumu".

To z kolei przyczyny, dla których nasza oferta musi się wyróżniać i być naprawdę atrakcyjna. Dodatkowym atutem jest to, że Polacy są patriotami gospodarczymi, doceniającymi rodzime produkty – a w końcu za Aion Bankiem stoją w większości właśnie "nasi" ludzie.

Czym z Twojego punktu widzenia Aion różni się od Revoluta, w którym wcześniej pracowałeś?

To dwie marki, które z definicji różnią się rodzajem działalności. Revolut jest fintechem, zaś Aion – bankiem. Wprowadzenie banku na rynek jest niesamowitym wyzwaniem – poziom złożoności regulacyjnej jest tu nieporównywalny z żadnym innym rodzajem instytucji finansowej. Daje to jednak nam i naszym klientom całkowitą pewność co do poziomu bezpieczeństwa.

Większość fintechów koncentruje swoją działalność tylko na jednym, kluczowym strumieniu przychodów – tzw. interchange z kart. Aion na start zaoferuje natomiast bardzo szeroki zakres usług, w tym m.in. inwestycje, bankowość biznesową i kredyty. Jest to więc naprawdę interesujące połączenie dwóch światów – a w zasadzie tego, co w nich najlepsze. Oferujemy bowiem wysoki poziom cyfrowego zaawansowania fintechów oraz tradycyjne gwarancje i pełen wachlarz usług bankowych.

Z dumą mówię też o zaufaniu, jakim obdarzyła nas jedna z największych firm z sektora private equity na świecie – Warburg Pincus. Otrzymaliśmy naprawdę dużą sumę na rozwój Aionu, a inwestorzy z Warburga są bardzo pozytywnie nastawieni do naszego modelu biznesowego. Z takimi ambicjami i możliwościami chcemy trochę zamieszać w sektorze bankowym (śmiech).

Jest jedna kwestia, w której Aion Bank i Revolut są do siebie podobne. Revolut pokazał mi typowe życie startupu, gdzie decyzje podejmowane są szybko i dynamicznie, bez zbytniego rozwlekania. Podoba mi się taki styl pracy, a Aion pozwala mi funkcjonować na podobnych zasadach. Co sprawia, że działamy szybko i możemy na bieżąco dostosowywać się do dynamiki obecnej sytuacji rynkowej.

Ile osób zatrudniacie w Polsce i czy zamierzacie rozbudowywać zespół?

Pracownicy Aion Banku stanowią mieszankę długoletniego doświadczenia na rynku oraz świeżego i innowacyjnego podejścia do bankowości. W tym momencie w Aion Bank pracuje ponad 250 osób z czego ponad 150 jest zatrudnionych w Polsce. Niedawno rozpoczęliśmy też rekrutację polskiego zespołu sprzedażowego, który będziemy sukcesywnie skalować wraz z rozwojem biznesu.

Kiedy planujecie wejście do Polski?

Planujemy wystartować w połowie roku. Na ten moment uruchomiliśmy na naszej stronie listę oczekujących – można się na nią zapisać, co pozwoli na otrzymanie informacji o starcie w pierwszej kolejności i skorzystanie z promocji.

Dziękuję za rozmowę.

KATEGORIA
NASZ GOŚĆ
UDOSTĘPNIJ TEN ARTYKUŁ

Zapisz się do newslettera

Aby zapisać się do newslettera, należy podać adres e-mail i potwierdzić subskrypcję klikając w link aktywacyjny.

Nasza strona używa plików cookies. Więcej informacji znajdziesz na stronie polityka cookies