Takie rozwiązanie jest dla nich tańsze, a dodatkowo pieniądze z transakcji, od razu po jej zleceniu przez klienta, pojawiają się na rachunku. Wadą jest mniejsza wygoda korzystania w porównaniu z np. płatnościami zbliżeniowymi telefonem
Kilka dni temu w serwisie money.pl ukazał się tekst na temat nowego zjawiska, jakie zaobserwować można w punktach handlowych i usługowych prowadzonych przez małych przedsiębiorców. Jak się okazuje, część z nich, choć nie posiada terminala płatniczego, akceptuje płatności bezgotówkowe, tyle że za pośrednictwem przelewów na numer telefonu Blik.
Niestety, nie ma danych, które pozwoliłyby określić skalę tego trendu, a opierać się można jedynie na obserwacjach. – Blik nie przechowuje szczegółowych informacji o użytkownikach ani ich numerach kont. Dlatego nie jesteśmy w stanie potwierdzić, czy konta bankowe powiązane z zarejestrowanymi w usłudze numerami telefonów są prywatne czy firmowe. Jednak, opierając się na naszych obserwacjach, widzimy zainteresowanie tą formą rozliczeń wśród drobnych przedsiębiorców – odpisało biuro prasowe Blik na moje pytanie w tej sprawie.
A dlaczego małe firmy miałyby woleć przyjmować płatności na numer telefonu zamiast kartą przez terminal? Decydować o tym mogą dwa czynniki. Po pierwsze czas oczekiwania na pieniądze. Przelewy P2P Blik wykorzystują infrastrukturę systemu Express Elixir służącego do natychmiastowych transakcji międzybankowych. Oznacza to, że przelew zlecony przez klienta niemal w tej samej chwili dochodzi na rachunek sprzedawcy. W przypadku klasycznego terminala i płatności kartą, na pieniądze trzeba czekać często do następnego dnia a nieraz i kilka dni, gdy np. płatność została przeprowadzona w piątek.
Drugi czynnik, choć pewnie mniej istotny, to pieniądze. Dzierżawa terminala płatniczego to koszt kilkunastu, kilkudziesięciu złotych miesięcznie. Do tego dochodzi jeszcze prowizja od transakcji. Z tym że money.pl pisze, iż wynosi ona nawet 2 proc. Wydaje się, że w rzeczywistości jest ona o wiele niższa i nawet przy mniejszych biznesach nie przekracza 1 proc.
Na niekorzyść Blika P2P jako narzędzia do płatności za produkty i usługi, przemawia za to mniejsza wygoda takiego rozwiązania w porównaniu z tradycyjnym terminalem. Zbliżenie karty czy smartfona do POS-a zabiera mniej czasu niż wykonanie przelewu na numer telefonu. Dodatkowo sprzedawca nie musi sprawdzać, czy na rachunku pojawiła się nowa transakcja przychodząca. Z tego względu mało prawdopodobne jest, by nowy sposób akceptacji płatności bezgotówkowych przyjął się na większą skalę w firmach obsługujących dużą liczbę klientów, i którym zależy na skróceniu czasu pojedynczej transakcji.