Podobnie jak u większości konkurencji asystent w apce Santandera służy głównie do kategoryzowania i podsumowania wpływów oraz wydatków posiadacza rachunku
Użytkownicy aplikacji mobilnej Santandera w marketach App Store oraz Google Play mogą znaleźć jej najnowszą wersję. Wśród nowości, jakie ona zawiera, w pierwszej kolejności należy wymienić asystenta finansów, czyli funkcję, której zadaniem jest pomoc w zarządzaniu domowym budżetem.
Aby aktywować nową funkcję, należy po zalogowaniu się w aplikacji wybrać sekcję: wszystkie skróty. Tam powinna być dostępna ikona asystenta finansów. Powinna, ale nie zawsze jest. Ja na przykład nie mogę jej znaleźć mimo posiadania najnowszej wersji apki. Ale to prawdopodobnie dlatego, że rachunek w Santanderze mam dla potrzeb testowych, nie posiadam karty a jedyny wydatek, jaki widnieje w ostatnich miesiącach w historii transakcji, to opłaty za prowadzenie konta.
Natomiast zgodnie z opisem nowej usługi służy ona przede wszystkim do kategoryzowania wpływów i wydatków oraz podsumowania ich w określonym przedziale czasowym. Celem tej funkcji jest pomoc w zarządzaniu domowym budżetem, a więc np. zmotywowanie klienta banku do ograniczenia niektórych wydatków, po tym jak zorientuje się, ile pieniędzy przeznacza np. na rozrywki. Kategoryzacja odbywa się na podstawie m.in. kodów z terminali, w których realizuje się płatności kartą albo Blikiem.
Podobne rozwiązania dostępne są w aplikacjach wielu konkurencyjnych instytucji, np. mBanku, ING czy od niedawna Credit Agricole. Natomiast zupełnie czym innym jest wdrożony kilka tygodni temu przez Nest Bank N!Asystent. W tym wypadku jest to funkcja wykorzystująca sztuczną inteligencję i pomagająca w obsłudze rachunku – docelowo będzie np. ułatwiać realizację przelewów.