Osobom, które spóźniają się ze spłatą kredytu, kredytodawcy muszą zaproponować restrukturyzację zadłużenia
Weszła w życie nowelizacja ustawy o kredycie konsumenckim. Formalnie zmiany są pokłosiem ustawy o podmiotach obsługujących kredyty i nabywcach kredytów, która wprowadza szereg zmian w innych przepisach, m.in. w ustawie regulującej zasady udzielania kredytów konsumentom. W ustawie pojawił się art. 21a, który mówi, że gdy konsument opóźnia się ze spłatą kredytu, kredytodawca wzywa go do dokonania spłaty, ale nie może to być termin krótszy niż 14 dni roboczych.
Jednocześnie bank czy firma pożyczkowa musi poinformować klienta o możliwości złożenia – w terminie 14 dni roboczych od dnia otrzymania wezwania – wniosku o restrukturyzację długu. W ustawie wymieniono przykładowe metody zmiany zasad spłaty. To m.in. wydłużenie okresu kredytowania (dzięki czemu obniży się miesięczna rata), odroczenie spłaty wszystkich lub części rat na wskazany okres, zmiana oprocentowania, zawieszenie spłaty kredytu, częściowe spłaty, przewalutowanie kredytu czy częściowe umorzenie i konsolidacja zadłużenia.
Jeśli bank czy inny kredytodawca odrzuci wniosek konsumenta o restrukturyzację, musi przekazać mu w formie pisemnej lub na trwałym nośniku (i bez zbędnej zwłoki) szczegółowe wyjaśnienia dotyczące przyczyn odrzucenia tego wniosku. Istotne jest też to, że ustawodawca zobowiązuje kredytodawców do wdrożenia odpowiednich procedur i środków restrukturyzacyjnych przed wszczęciem postępowania egzekucyjnego.
Serwis cashless.pl zapytał instytucje finansowe, w jaki sposób przygotowały się do nowych przepisów i jakie narzędzia restrukturyzacyjne będą proponować klientom. Wszyscy przedstawiciele banków, zapytani o skutki wejścia w życie nowych przepisów, wypowiadają się w podobnym tonie, a mianowicie, że od dawna instytucje bankowe zobligowane są stosować odpowiednie procedury restrukturyzacyjne. Tę kwestię reguluje bowiem art. 75c ustawy Prawo bankowe, który wymaga, by bank – wzywając kredytobiorcę do spłaty zaległości – jednocześnie przedstawił mu informacje o możliwości złożenia wniosku o modyfikację warunków spłaty kredytu.
Najnowsze zmiany w ustawie o kredycie konsumenckim mają więc dla banków charakter neutralny i porządkujący, natomiast mogą stać się nowym standardem na rynku pożyczek pozabankowych. Zapytani przez cashless.pl przedstawiciele pozabankowego sektora pożyczkowego przyznają, że wejście w życie ustawy wymagało pewnych zmian procedur. – Pomimo krótkiego vacatio legis, dostosowaliśmy wewnętrzne procedury i polityki do wymogów ustawy o podmiotach obsługujących kredyty i nabywcach kredytów. Od momentu wejście w życie przepisów działamy w aktualnym reżimie prawnym – zapewniła Karolina Łuczak, rzeczniczka Providenta.
Zmiany objęły również firmy oferujące płatności odroczone, a przynajmniej głównych graczy na polskim rynku, którzy zdecydowali się udzielać finansowania w oparciu o ustawę o kredycie konsumenckim (poza reżimem tej ustawy swoje produkty oferują m.in. InPost czy Klarna, a więcej na ten temat przeczytacie w tym artykule).
Tomasz Hadzik, wiceprezes PayPo, jednej z największych firm z branży płatności odroczonych, przyznaje, że nowelizacja ustawy o kredycie konsumenckim wiązała się z "pewnymi modyfikacjami operacyjnymi". – Zgodnie z wytycznymi wdrożyliśmy procedurę restrukturyzacyjną w spółce, choć warto podkreślić, że liczba klientów mających trudności ze spłatą zobowiązań wobec PayPo pozostaje na wyjątkowo niskim poziomie – poniżej 0,3 proc. NPL [Non-Performing Loans, czyli kredyty zagrożone – red.] W związku z tym dostosowanie się do regulacji nie stanowiło dla nas większego wyzwania, a cały proces przebiegł płynnie i bez zakłóceń – mówi Tomasz Hadzik.
A wracając do banków, jakie narzędzia restrukturyzacyjne stosują? – Informujemy o możliwości restrukturyzacji zadłużenia, co obecnie zostało dookreślone w ustawie o kredycie konsumenckim. Taka informacja – w przypadku opóźnienia w spłacie zobowiązania kredytowego – przesyłana jest wraz z wezwaniem do zapłaty – mówi Paweł Jurek, rzecznik prasowy Pekao. Dodaje, że formą restrukturyzacji w Pekao może być np. wydłużenie okresu kredytowania, zmiana rodzaju umowy, odroczenie spłaty wszystkich lub części rat czy zmiana oprocentowania.
W PKO, gdy klient nie reguluje zobowiązań w terminie, jest informowany o zaległościach poprzez SMS, e-mail, kontakt telefoniczny, powiadomienia push w bankowości elektronicznej, a także wysyłkę pism monitujących. – Na każdym etapie opóźnienia w spłacie klient ma prawo złożyć wniosek restrukturyzacyjny w dowolny sposób. Aby ułatwić klientom składanie wniosku, udostępniliśmy im dyspozycje w aplikacji IKO i serwisie iPKO, umożliwiając samodzielne wnioskowanie o restrukturyzację – mówi Małgorzata Witkowska z biura prasowego PKO BP.
Z kolei BNP Paribas, w sytuacji gdy sprawa trafia do windykacji, w pierwszym monicie wysłanym do klienta zamieszcza informację o możliwości restrukturyzacji. – Podobnie sytuacja wygląda w przypadku kontaktu telefonicznego – pracownicy naszego contact center proponują klientowi różne rozwiązania. Na naszej stronie internetowej wyjaśniamy też, w jaki sposób wnioskować o restrukturyzację zadłużenia – mówi Kinga Woźniakowska z biura prasowego BNP Paribas.
ING – w sytuacji problemów ze spłatą – proponuje klientom podpisanie porozumienia, w ramach którego oferuje czasowe zmniejszenie wysokości miesięcznych rat w stosunku do aktualnego harmonogramu, okresowe zawieszenie spłaty kapitału w racie kapitałowo-odsetkowej (klient czasowo spłaca raty odsetkowe), stałe obniżenie wysokości miesięcznych rat poprzez wydłużenie okresu kredytowania czy spłatę zadłużenia odnawialnego w ratach.
Fot. Maciej Bednarek