Chodzi o prezentowaną na ekranie głównym opcję wypłaty gotówki wraz ze sprawdzeniem salda na rachunku, za co trzeba dopłacić. Podobny interfejs Euronet stosuje w Polsce, gdzie sprawę bada UOKiK
Węgierskie media donoszą, że tamtejszy GVH, czyli urząd antymonopolowy, rozpoczął dochodzenie w sprawie praktyk stosowanych przez Euronet. Spółka, zarządzająca siecią bankomatów nad Balatonem, jest podejrzewana o to, że wprowadza klientów w błąd swoim interfejsem, prezentowanym na urządzeniach. Chodzi o praktykę, za stosowanie której Euronet był krytykowany także w Polsce.
Jak wynika z oświadczenia GVH, od lipca 2023 r. na ekranie głównym bankomatów Euronetu wyświetlane są dwie opcje: "gotówka i saldo" oraz "inne". Zdaniem GVH może to wprowadzać konsumentów w błąd, ponieważ sugeruje, że aby wypłacić gotówkę należy jednocześnie sprawdzić saldo na rachunku. A za sprawdzenie salda płaci się dodatkową prowizję. Tymczasem z obu funkcji można skorzystać oddzielnie, ale są one dostępne dopiero w następnym kroku, czyli po wyborze opcji "inne".
Jak wspomniałem na wstępie, Euronet wprowadził swego czasu podobny interfejs także na polskim rynku. I także to działanie spotkało się z krytyką. Z tym że w naszym kraju dotyczyło ono tylko sytuacji, gdy próba wypłaty pieniędzy podejmowana była kartą wydaną za granicą. W Polsce sprawą zainteresował się Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów.
Chcąc być sprawiedliwym, należy dodać, że te budzące wątpliwości działania podejmowane przez Euronet mają swoje głębsze podstawy. Sieci bankomatowe, nie tylko Euronet, wskazują, że od kilkunastu lat stawki za świadczone przez nie usługi praktycznie się nie zmieniły. W tym czasie znacznie wzrosły koszty działalności, w tym koszty pracy i wynajmu powierzchni, co postawiło biznes bankomatowy na krawędzi opłacalności. Więcej na ten temat przeczytacie w tekście: Międzynarodowa organizacja apeluje o zmiany stawek opłat bankomatowych. Powołuje się na polskie badania.