Wraca temat poszukiwania inwestora dla jednego z najmniejszych operatorów POS-ów na polskim rynku
Tajemnicą poliszynela jest, że PayTel w przeszłości był już wystawiony na sprzedaż przez obecnego właściciela – giełdową spółkę Comp. Nic z tego jednak nie wyszło, a o ile wiem, przyczyną była zbyt wysoka cena, jakiej zażyczono sobie za kontrolę nad PayTelem. Temat poszukiwania inwestora dla tego podmiotu na pewien czas więc przycichł.
Przeczytajcie także: PEM wzmacnia Dotpaya
Ówczesna prezes PayTela, znana w branży płatniczej Anna Maj, próbowała znaleźć pomysł na synergię z innymi spółkami z grupy Comp, w której znajduje się m.in. producent kas fiskalnych Elzab. Wygląda jednak na to, że ta sztuka nie do końca się udała. Anny Maj od jesieni ubiegłego roku już nie ma w PayTelu, a na rynku mówi się, że Comp znowu szuka dla niego inwestora. Niestety, informacji tej nie da się potwierdzić u źródła. Władze giełdowej spółki nie komentują planów podmiotu zależnego. Nie chciał tego zrobić również członek zarządu PayTela Mieszko Mytnik.
PayTel to jeden z najmniejszych operatorów terminali płatniczych na polskim rynku. Wiosną ubiegłego roku podawano, że terminale PayTel działają w ok. 8 tys. punktów handlowych, m.in. w salonach Orange i stacjach benzynowych Huzar. Później spółka przeprowadziła akcję promocyjną, w rezultacie której mogła pozyskać kilkuset nowych klientów. Dokonując ostrożnych szacunków należy więc założyć, że dziś zarządza siecią liczącą więcej niż 10 tys. urządzeń POS. Podejrzewam więc, że znajduje się na progu rentowności. Eksperci podkreślają, że ze względu na wysokie koszty stałe zysku z obsługi sieci terminali można spodziewać się dopiero, gdy przekroczy ona 12-13 tys. urządzeń.
Przeczytajcie także: Polskie ePłatności przejęły terminale Kolportera
PayTel działa na rynku od 2003 roku. W styczniu 2012 r. Telekomunikacja Polska sprzedała 100 proc. akcji spółki na rzecz Comp za 5,7 mln zł. Eksperci, z którymi rozmawiałem, mają problem z szacunkiem, ile firma może być warta dzisiaj. Na pewno czynnikiem obniżającym jej wycenę jest wciąż niewielka skala działalności. To powoduje, że na liście potencjalnych kupców znajdują się przede wszystkim podmioty, które już obsługują terminale i które poprzez akwizycje chciałyby konsolidować rynek. A takich jest niewiele. Właściwie przychodzą mi do głowy dwa - czyli Polskie ePłatności, które ostatnio przejęły terminale Kolportera oraz PEM, który zarządza funduszem jaki zainwestował niedawno w eCard i Dotpay.