Kolejny krok na drodze do sprzedaży hipotek przez komórkę wykonał brytyjski bank Halifax
O nowej ofercie tego banku napisał Michał Kisiel w serwisie Bankier.pl. Jego tekst dostępny jest pod tym linkiem. W skrócie chodzi o to, że Halifax wprowadził aplikację mobilną, która pozwala klientowi uzyskać wstępną decyzję o zdolności kredytowej w ciągu zaledwie kilkunastu minut.
To duże ułatwienie dla osób zamierzających kupić nieruchomość bo w Anglii taka decyzja, nazywana „agrement in principle”, jest często wymagana od zainteresowanych przez sprzedających lokale.
Oszacowanie zdolności kredytowej odbywa się na podstawie danych wprowadzonych przez użytkownika aplikacji oraz uzyskanych w instytucjach zewnętrznych, np. w biurach informacji kredytowej.
Przeczytaj także: Sprzedaż kredytów przez aplikację BZ WBK wzrosła o 85 proc.
Tymczasem kilka polskich banków już wcześniej pokazało, jak można ominąć ten etap procesu sprzedaży kredytu przez komórkę. Przynajmniej, jeżeli chodzi o własnych klientów.
W ofercie Millennium, Śląskiego, BZ WBK czy mBanku już są pożyczki gotówkowe, które można zaciągnąć za pośrednictwem aplikacji mobilnej. Usługa dostępna jest dla wybranej grupy klientów tych banków, którym wcześniej wyliczono zdolność kredytową i złożono propozycję pożyczki w odpowiedniej zakładce w aplikacji.
Innymi słowy bank na podstawie dotychczasowej historii finansowej klientów oraz ich scoringu w Biurze Informacji Kredytowej wylicza kwotę pożyczki, jakiej może im w każdej chwili udzielić. Propozycja takiej pożyczki czeka w aplikacji a klient może się na nią zdecydować kiedy zechce. Wówczas otrzymuje środki na rachunek w kilka minut.
Nie widzę przeszkód, by na podstawie tych samych informacji wyliczyć zdolność do zaciągnięcia kredytu mieszkaniowego z okresem spłaty np. 20 czy 25 lat.
Przeczytaj także: Ponad 30 proc. klientów Vivusa jest już mobile
O wiele większym problemem jest jednak wycena nieruchomości, która ma być zabezpieczeniem kredytu. Od niej zależą przecież warunki finansowe propozycji.
Chociaż i z tym można sobie poradzić. Wyobrażam sobie bazę danych, w której znajdują się informacje na temat transakcji z rynku nieruchomości. Jeżeli baza będzie agregowała odpowiednio dużą liczbę transakcji to po wprowadzeniu adresu mieszkania można by wyliczyć jego wartość poprzez porównanie z cenami mieszkań, sprzedanych ostatnio w okolicy czy nawet w tym samym bloku.
To oczywiście daleko idące uproszczenie. Pokazujące wszakże, iż ten etap procesu kredytowania mieszkań też da się pokonać. Pytanie, czy da się to zrobić z procedurami prawnymi i rekomendacjami nadzoru towarzyszącymi zaciągnięciu hipoteki, by cały proces zamknąć w aplikacji.
Moim zdaniem tak a tylko kwestią czasu jest, kiedy kredyt mieszkaniowy zostanie przez smartfona zaproponowany. Inna sprawa, czy znajdą się chętni na to, by w ten sposób zaciągać zobowiązanie na kilkadziesiąt lat.